Wszystkie kosmetyki z serii Mum zamówiłam z tej właśnie stronki w momencie, gdy na całą serię obowiązywała zniżka 30%. Jednocześnie jako nowy klient zapisałam się do newslettera za co otrzymałam dodatkowe 30 zł zniżki, dzięki czemu mogłam sobie pozwolić na trochę większy zakup niż początkowo planowałam.
Od razu musze stwierdzić, ze jestem bardzo zadowolona z działania samego sklepu. Po zakupie i płatności dostajemy email z informacją o każdym etapie realizacji naszego zamówienia. A samo zamówienie dotarło do mnie w ciągu dwóch dni, dostarczone przez kuriera.
Jeśli ktoś ma wątpliwości czy kupować na tolpa.pl to mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że są godni zaufania. Do paczki został dołączony także druk reklamacyjny, ale nie było potrzeby z niego korzystać.
SERUM LIFTINGUJĄCE BIUST
Z serum zetknęłam się po raz pierwszy gdy otrzymałam paczkę z Glossybox ze specjalnej edycji Mom and Baby i byłam z niego na tyle zadowolona, że zamówiłam z Tołpy kolejne opakowanie.
Co obiecuje producent:
Liftinguje i ujędrnia skórę biustu. Przywraca właściwe napięcie, spoistość i plastyczność, uodparnia na wiotczenie i powstawanie rozstępów. Nawilża, wygładza i zapewnia uczucie komfortu. Przygotowuje na zmiany zachodzące w czasie ciąży oraz pomaga odzyskać dobrą kondycję biustu po okresie karmienia piersią lub w czasie wahań wagi ciała.
Sposób użycia:
Nanieś serum na skórę biustu i dekoltu omijając brodawki. Wmasuj okrężnymi ruchami ku górze, aż do wchłonięcia. Stosuj codziennie rano i wieczorem od 4 miesiąca ciąży oraz po porodzie w zależności od potrzeb.
Cena:
44,99 zł za 150 ml (wg. cennika na tolpa.pl)
od 34,99 do 49 zł (wg. Ceneo)
Moja opinia:
Serum liftingujące zawarte w 150 ml tubie ma bardzo przyjemny i delikatny zapach. Postanowiłam stosować takie serum, gdyż jak każda przyszła mama chciałam jak najlepiej zadbać o to co najbardziej czyni nas kobietami, czyli o swój biust. Pudełeczko Glossybox sprezentowało mi
pierwsze opakowanie a jego działanie zachęciło mnie do kupna następnego.
Jak wszystkim wiadomo biust w ciąży również się powiększa, a skóra na jego powierzchni jest bardzo delikatna i trzeba o nią zadbać w szczególny sposób. Tym bardziej, jeśli nie chce się później płakać nad rozstępami, które powstają w wyniku nadmiernego rozciągania się skóry.
Serum stosowałam oczywiście tak jak zaleca producent: dwa razy dziennie (rano i wieczorem) na skórę biustu i dekoltu okrężnymi ruchami aż do wchłonięcia.
Samo serum ma bardzo lekką konsystencję i bardzo dobrze się wchłania, dzięki czemu jest jednocześnie bardzo wydajny. Nie uczula i nie podrażnia skóry.
Pierwsze opakowanie używałam od 4 miesiąca ciąży i wystarczyło mi na dwa miesiące codziennego stosowania. Preparat świetnie nawilża i napina skórę, nie pozostawia tłustych śladów i nawet przy dużych upałach nie lepi się i nie roluje.
Jestem bardzo zadowolona z działania serum i tak jak pisałam mam w zapasie kolejne opakowanie, które już jest w użytkowaniu. Od czasu gdy zaczęłam używać serum nie wyszły mi żadne rozstępy, a skóra jest napięta i elastyczna. Przy okazji po 4 miesiącu ciąży polecam już spać w staniczku sportowym, by w nocy również mieć biust pod kontrolą.
Z czystym sumieniem mogę polecić Serum Liftingujące Biust, chociaż wiadomo, ze ile jest ludzi tyle jest opinii i każda skóra może na kosmetyk inaczej zareagować. U mnie nie wydarzyło się nic przed czym mogłabym ostrzec przyszłe mamy.
Cena jest dość wysoka, ale w wielu drogeriach i na samym tolpa.pl często można znaleźć promocje na całą serię kosmetyków i wtedy właśnie warto na nie zapolować, bo jakoś kosmetyków jest bardzo dobra.
KREM UJĘDRNIAJĄCY BRZUCH, UDA, POŚLADKI
Co obiecuje producent:
Silnie ujędrnia skórę brzucha, ud i pośladków. Zwiększa sprężystość i plastyczność skóry osłabionej rozciąganiem. Zapobiega wiotczeniu, wzmacnia strukturę skóry, poprawia jej spoistość. Regeneruje i odżywia, przywraca witalność i właściwy koloryt skóry. Liftinguje i modeluje sylwetkę. Pozwala utrzymać dobrą kondycje skóry w okresie ciąży i po porodzie.
Sposób użycia:
Nanieś krem na partie ciała wymagające ujędrnienia (brzuch, uda i pośladki). Wmasuj okrężnymi ruchami ku górze, aż do wchłonięcia. Stosuj codziennie rano i wieczorem od 4 miesiąca ciąży oraz po porodzie w zależności od potrzeb.
Cena:
49,99 zł za 250 ml (wg. cennika na tolpa.pl)
od 34,99 do 47 zł (wg. Ceneo)
Moja opinia:
Krem (jak widać na zdjęciu) znajduje się w plastikowym pojemniku z odkręcanym wieczkiem i jest to opakowanie bardzo wygodne w użyciu, bo można dowolnie dozować sobie krem według własnych potrzeb.
Krem, tak jak serum, ma bardzo przyjemny i delikatnie ziołowy zapach. Stosowałam go oczywiście według zaleceń producenta, czyli dwa razy dziennie. Ma bardzo lekką konsystencję, również świetnie się wchłania i jest bardzo wydajny. Zauważyłam jednak, ze dzięki temu, iż tak dobrze się wchłania czasem można nie mieć umiaru w jego nakładaniu (czyli zużyjemy krem szybciej niż nam się wydaje).
Jak wszystkie testowane przeze mnie kosmetyki z tej serii krem mnie nie uczulił i w żaden sposób nie podrażnił skóry (ale nie jestem też typem alergika).
Wcześniej na brzuch, uda i pośladki stosowałam masło do ciała Palmer's, z którego byłam bardzo zadowolona, i który postawił wysoką poprzeczkę dla kosmetyków tego typu. Od czasu gdy zaczęłam stosować Krem Dermo Body Mum moja skóra jest nadal elastyczna i bardzo dobrze napięta, a na jej powierzchni nie pojawiły się żadne nowe rozstępy (a to już 6 miesiąc ciąży).
Przetestowałam krem podczas bardzo dużych upałów i musze stwierdzić, ze bardzo dobrze nawilża skórę i jednocześnie nie pozostawia na niej tłustych plam, nie lepi się ani nie roluje (trzeba oczywiście pamiętać, żeby dać mu chwilkę by się wchłonął). W zależności od powierzchni smarowanego ciała krem wystarczy na 1-2 miesiące. Ja zużyłam go w czasie około miesiąca, gdyż smarowałam także boczki i ramiona - w końcu w ciąży całe ciało zasługuje na odpowiednią pielęgnację.
Tak jak wcześniej serum tak teraz krem mogę polecić z czystym sumieniem. Jedynym mankamentem także i tutaj jest cena, ale od czego są promocje :)
BALSAM NA ZMĘCZONE NOGI
Co obiecuje producent:
Eliminuje uczucie ciężkich i zmęczonych nóg i ramion. Usuwa nadmiar płynów i drenuje. Poprawia krążenie i uszczelnia naczynka krwionośne. Łagodzi podrażnienia. Delikatnie chłodzi i orzeźwia przynosząc ulgę. Nawilża i zapobiega utracie wody z naskórka. Odżywia i wygładza skórę, przywraca jej zdrowy wygląd, świeżość i witalność. Może być stosowany na całe ciało jako balsam pielęgnacyjny, zwłaszcza podczas upałów.
Sposób użycia:
Nnieś balsam na wybrane partie lub całe ciało. Wmasuj okrężnymi ruchami ku górze, aż do wchłonięcia. Stosuj 2-3 razy dziennie. Po około 15 minutach od aplikacji wyczuwalne intensywne uczucie chłodzenia.
Cena:
38,99 zł za 150 ml (wg. cennika na tolpa.pl)
od 31,99 do 45,90 zł (wg. Ceneo)
Moja opinia:
Tak jak poprzednie kosmetyki tak i balsam ma bardzo przyjemny, lekko ziołowy zapach. Stosowany według zaleceń producenta 2-3 razy dziennie lub po prostu według moich potrzeb - gdy nogi nie bolą stosuję balsam tylko raz dziennie, aby wzmocnić naczynka.
Będę się niestety powtarzać: balsam świetnie się wchłania, jest lekki i bardzo wydajny. Po zastosowaniu faktycznie można wyczuć delikatne (ale nie intensywne) uczucie chłodzenia. Przyznam szczerze, że nie stosowałam go na całe ciało ani ramiona - ograniczyłam się tylko do nóg ( na pozostałe partie ciała mam w końcu całą resztę kosmetyków). Balsam bardzo fajnie nawilża i uelastycznia skórę, nie uczula jej, ani nie podrażnia, świetnie sprawdza się nawet w czasie upałów, nie pozostawia na skórze żadnych śladów i się nie roluje.
Stosuję go od miesiąca i nie zużyłam nawet połowy, jednak jeśli któraś z mam boryka się z puchnącymi nogami to na pewno wykorzysta balsam w dużo krótszym czasie, gdyż będzie go jednocześnie częściej stosować.
Balsam również mogę polecić wszystkim przyszłym mamom szczególnie, że zbliża się okres wielkich upałów, a im bardziej zaawansowana ciąża tym bardziej nogi potrzebują dodatkowego wsparcia i pielęgnacji.
Tu również cena produktu jest dość wysoka, ale mamy na rynku tyle drogerii, że na pewno często można się załapać na promocję :)
To by było na tyle z mojej obszernej relacji.
Teraz zabieram się za testowanie kosmetyków z Bielendy z serii Sexy Mama oraz Pharmaceris, które otrzymałam od fantastycznej Ewy z trendini.pl, i której jeszcze raz bardzo dziękuję :)
Pozdrawiam odwiedzających i zapraszam na fb
Ja bardzo chwalę sobie kosmetyki Tołpa z serii sebio, czyli dla cery tłustej i trądzikowej. Bardzo lubię też koncentrat rosacal do cery naczynkowej, z przebarwieniami :) Ceny niestety są dość wysokie, więc nie zawsze mogę sobie pozwolić na ich kosmetyki, ale serdecznie polecam!
OdpowiedzUsuńWłaśnie ta cena jest minusem :/ i oczywiście to, ze Tołpa jeszcze nie wyeliminowała z kosmetyków dla mam wszystkich parabenów, ale podobno nad tym pracują. Teraz zabieram się za testy kosmetyków dla mam z Bielendy a są one dużo tańsze i jestem ciekawa jak wypadną w testach :)
Usuńtołpa widzę szturmem zdobywa blogosferę;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:)
Bardzo lubię kosmetyki tołpa :)
OdpowiedzUsuńPeeling czarna róża z serii botanic wręcz kocham!